Dzisiaj cieszę się, że mam to za sobą – mam na myśli wszystkie formalności, które wymagają cierpliwości, aby je załatwiać oraz całą wiedzę, jaką trzeba posiąść przy budowie systemem gospodarczym. Bardzo trudno poruszać się po temacie, o którym nic wcześniej się nie wiedziało. Jak trudno jest znaleźć odpowiednią – tanią a konkretną działkę, wybrać projekt przyszłego domu, wybrać firmę budowlaną, co powinno się wiedzieć na temat budowy i od czego w ogóle zacząć, skoro zupełnie nie ma się pojęcia na ten temat?
Muszę przyznać, że w tym właśnie okresie (moich przygotowań do budowy, które wcześniej traktowałam, jako hobby, a nie konkretne plany budowy) niezbędnym pomocnikiem okazał się Internet i specjalistyczne czasopisma, które zaczęłam otrzymywać za darmo właśnie z Internetu ( o tym później).
Na początku – jeśli chodzi o papiery, trzeba wybrać się do Urzędu Gminy (tam, gdzie zamierzamy się budować) i sprawdzić, czy posiadają aktualny plan zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli tak, to w wydziale Architektury tego Urzędu złożyć wniosek o aktualny wypis z planu zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli Gmina, nie posiada takiego Planu, wtedy w tym samym dziale Architektury należy złożyć wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Następnym krokiem jest wykonanie aktualnej mapy sytuacyjno-wysokościowej (trzeba już posiadać wybrany projekt domu), przeznaczonej do celów projektowych (w skali 1:500) no i warunki techniczne dostawy mediów:
- wody i odbioru ścieków (zakład wodociągów i kanalizacji),
- energii elektrycznej (zakład energetyczny),
- gazu (zakład gazowniczy).
My mamy piec gazowy i oczyszczalnię przydomową (z miejscowego zakładu wodociągów i kanalizacji potrzebne były warunki dotyczące przyłącza wody). Co do gazu – też cała procedura; wcześniej zakładaliśmy, że będzie ogrzewanie, CO (węgiel, bo taniej – tak nam się wydawało), ale projekt był na gaz, więc kotłownia trochę mała, a naszą stroną leci nitka gazowa – w ostateczności skusiliśmy się ( o tym też innym razem, – bo warto).
My mamy piec gazowy i oczyszczalnię przydomową (z miejscowego zakładu wodociągów i kanalizacji potrzebne były warunki dotyczące przyłącza wody). Co do gazu – też cała procedura; wcześniej zakładaliśmy, że będzie ogrzewanie, CO (węgiel, bo taniej – tak nam się wydawało), ale projekt był na gaz, więc kotłownia trochę mała, a naszą stroną leci nitka gazowa – w ostateczności skusiliśmy się ( o tym też innym razem, – bo warto).
Pozwolenie na budowę wydaje starosta – też się trochę czeka, ok. 2 tygodnie. Na 7 dni przed rozpoczęciem budowy inwestor powinien powiadomić Nadzór Budowlany o przystąpieniu do budowy składając wniosek informujący o rozpoczęciu budowy (wszystko podpisane przez kierownika budowy!!!).
O tych nieszczęsnych mapkach już nie chce mi się wspominać – geodeta zarabia!!! Niby 300 zł 3-4 egzemplarze, ale kto wiedział, że za chwilę będą potrzebne następne i następne? (jak czytałam wcześniej na WWW że ok. 1500 to kosztuje, to się zdziwiłam, że tak mało ode mnie wziął 300 zł? – a tu niespodzianka podzielona na raty :)) – do energetycznego, do wodociągów, do gazowego, do drogowego – droga powiatowa a my robiliśmy jeszcze jeden wjazd, żeby był bliżej domu – nie polecam, korupcja jak się patrzy, mnie ten wjazd wyniósł ok. 7 tys., – bo powiatowa, bo projekty, nowy kierownik z uprawnieniami drogowymi, a do tego przejazd przez nitkę gazową!!! – rury tarota i inne…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz