niedziela, 15 maja 2011

Dylematy inwestycyjne_ogrzewanie

No tak - ważny temat, bo chodzi o moje ciepło, a ja muszę mieć ciepło - jestem przysłowiowym zmarzluchem!
Problem ogrzewania to nie tylko rozwiązania techniczne - to da się przebrnąć, ale przecież wszystko kosztuje, a kredyt to nie studnia bez dna...
My zdecydowaliśmy się na ogrzewanie gazem (zmiana decyzji nastąpiła w trakcie budowy, wcześniej zamierzałam wstawić piec centralnego ogrzewania na węgiel...). Przy naszej posesji "biegnie" gaz, projekt też w oryginale zakładał ogrzewanie gazem (niepotrzebnie wykreśliliśmy przy adaptacji i trzeba było odkręcać - projekt instalacji, ekipa z uprawnieniami wykonawczymi, specjalista od odbioru, jakieś badania kominiarskie - dobrze, że te uprawnienia miał projektant instalacji gazowych). Ale przecież "opinia publiczna" - znajomi, sąsiedzi, rodzina..., twierdziła, że jest to droga impreza w utrzymaniu - a co będzie jak nie damy rady płacić ogromnych rachunków za gaz? W planach mieliśmy również kominek - ogrzewanie powietrzne; tu również zasięgnęliśmy opinii - kurzy!!!, nie wszędzie dojdzie ciepłe powietrze, będzie w salonie brudno jak w kotłowni. Ponieważ marzył się nam kominek, argumenty o brudnym salonie nie przemówiły zaś powietrze zamieniliśmy na płaszcz wodny czyli grzanie w kaloryferach. I tak dzisiaj mamy ogrzewanie gazem (cały dom, woda oraz gaz w kuchni),i raz czy dwa w tygodniu kominkiem - oczywiście w sezonie(na razie nam się chce - super atmosfera), poza sezonem to tylko jak jest zimno i chce się rozpalić - bo przecież można gazem. Poważnym problemem okazało się dla specjalistów połączenie tych dwóch obiegów tak, aby działało wszystko automatycznie, bez naszej ingerencji (do dzisiaj nie wiem czy jest to możliwe, jak ktoś wie, to niech doradzi!!!), skończyło się na tym, że jak palimy w kominku to musimy ręcznie odciąć obieg gazu, jak skończymy zamykamy obieg kominka i włączamy gaz (żeby dogrzał jak spadnie temperatura). Jest to uciążliwe, bo trzeba pamiętać o kilku czynnościach ale suma summarum warto - jest energooszczędnie, wychodzi tanio bo dom dobrze ocieplony więc gazu idzie mało, mam atmosferę i jeszcze taniej jak chcę palić kominkiem no i najważniejsze - wygoda!!! Naprawdę polecam do nowych domów, czyli tych dobrze docieplonych gaz będzie tanią wygodą, w starym budownictwie to zapewne bankructwo - dlatego takie mity krążą, że gaz to drogie ogrzewanie.
W swoich planach miałam jeszcze kolektory słoneczne, nawet ustawiłam tak dom na działce, aby można je było montować od południa - tu gdzie mam spadek dachu. I pewnie bym się zdecydowała, ale fundusze mnie ograniczały, a w naszej gminie nie ma żadnych dofinansowań czy zwrotów z tytułu ekologii w ogrzewaniu - eee tam, nawet co do oczyszczalni też (wszystko płać sam). Wiem, wiem - mam płacić, bo to dla mnie, moja inwestycja. Znam jednak osoby, które założyły ekologiczną oczyszczalnię ścieków za 2 tys. zł., resztę z gminy (czytaj z Unii), a ja musiałam zainwestować 7 tys. i nikt mi niczego nie doinwestował!!! Tak to jest, jak gmina obrotna i realizuje projekty unijne.

Brak komentarzy: